www.lukztrans.fora.pl

Lopez · Wysłany: Wto 17:32, 30 Mar 2010 Temat postu:

Więc tak jeżdżę bo się po to przyjąłem
Uczę się nie uczyłem się to w tamtym półroczu to i nie jeździłem w LT

Zlecenie 17/2010
Dzień: 29.03.2010 - 30..03.2010
Pojazd: Mercedes Actros 1841 [KR 25842 ]
Naczepa: Schmitz S.KO [ WN 9912A]
Trasa: Madryt- Warszawa [ 3060 km ]
Ładunek: Mandarynki

Po załadunku od razu ruszyłem :
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Nocowałem jakieś 300 km przed granicą :
[link widoczny dla zalogowanych]

Z rana kierunek Polska :
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Nocka na Monachium :
[link widoczny dla zalogowanych]

michalfh · Wysłany: Śro 16:42, 31 Mar 2010 Temat postu:

Podoba mi się odtatnia fotka,, a ty znowu 115 km/h

Lopez · Wysłany: Śro 16:46, 31 Mar 2010 Temat postu:

105 nie 115 on z górki tak idzie Razz

Zlecenie 17/2010
Dzień: 31.03.2010
Pojazd: Mercedes Actros 1841 [KR 25842 ]
Naczepa: Schmitz S.KO [ WN 9912A]
Trasa: Madryt- Warszawa [ 3060 km ]
Ładunek: Mandarynki

W nocy ruszyłem na podbój polski :
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Zatrzymałem sie by podpiąć magnez bo te mandarynki zgnily by przez swieta :
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Rozładowany pojechałem na parking :
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Wesołych świąt Razz

Dawidos · Wysłany: Śro 19:05, 31 Mar 2010 Temat postu:

Zlecenie 23/2010
Dzień : 29/03/2010
Trasa : Rzym - Bordeaux
Ładunek : Lody

Załadunek w Rzymie
[link widoczny dla zalogowanych]

Na Stacji
[link widoczny dla zalogowanych]

Inne
[link widoczny dla zalogowanych]

Rozładunek w Bordeaux
[link widoczny dla zalogowanych]

Foley · Wysłany: Śro 20:32, 31 Mar 2010 Temat postu:

Druga część relacji Moskwa->(Warszawa)->Berlin.

W sobotę po obiedzie ok. godz. 14;15 przyjechałem na CPN, gdzie stało Volvo. Odpaliłem silnik, żeby nabił powietrze, ja w tym czasie rozpakowałem się i poukładałem w kabinie. Po następujących czynnościach byłem gotowy do drogi.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Droga, „mijała” bardzo przyjemnie. Małe natężanie ruchu powodowało to, iż wszystko odbywało się bez zbędnych przeszkód.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Na granicy Polsko - Niemieckiej wypadła mi pauza czterdzieści pięć minut. Szybka kolacja, herbatka i dalej w drogę, bo czas goni.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Pod firmę przyjechałem równo o 21:00, poszedłem do biura zapytać czy mnie nie rozładują. A oni do mnie, że już nie. Kazali przyjechać w poniedziałek, bo jutro zakład ma dzień wolny. Zdenerwowany wróciłem do auta i pojechałem szukać miejsca, w którym mógłbym „postać” do poniedziałku. Znalazłem jakiś nawet spory parking. Podjechałem, wykręciłem oberka i stanąłem od samego brzegu, by nikomu nie przeszkadzać. Niedziela upłynęła bardzo spokojnie. Przez cały dzień oglądałem filmy na laptopie.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

W poniedziałek obudziłem się ok. godz. 05;30 poranna toaletka, na śniadanie nie było już za bardzo czasu. Odpaliłem samochód, żeby chwilkę pochodził i o 06:05 stawiłem się pod firmą, w której miałem rozładunek. Poszedłem do biura, a oni do mnie, że dzisiaj również zakład nieczynny, bo jest strajk i tak będzie do wtorku. Zapytałem dyrektora tejże firmy czy mógłbym postawić się u nich zestawem na firmie, coś tam pomruczał ale się zgodził. Zdenerwowany jeszcze bardziej poszedłem do auta, przestawić się na plac.
Po południu wyszedłem pochodzić trochę bo Berlinie, gdy tak chodziłem zobaczyłem autoryzowany serwis Scanii. Długo się nie zastanawiając poszedłem do prezesa, z prośbą czy mógłbym podjechać zestawem i postać do środy. Przedstawiłem zaistniałą sytuację i pan Joseph - Niemiec, bez najmniejszego problemu się zgodził. Po oprowadzał mnie po salonie, pozwolił skorzystać z łazienki i małego pokoju socjalnego. Opowiadał, że często odwiedza Polskę, iż z stamtąd pochodzi jego żona. Po krótkiej wycieczce Very Happy

wróciłem do auta i od razu podjechałem ustawić się na serwis. Ustawiłem się z boku, żeby nikomu nie przeszkadzać.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

W środę o godz. 7;00 pojechałem z zrzucić towar. Poszedłem się stawić do biura, od razu kazano mi się podstawić pod wskazaną rampę. Szybka zrzuta i odjazd. Fotek niestety brak.

Czekam na dalsze dyspozycje od Grzesia.

Dawidos · Wysłany: Śro 20:46, 31 Mar 2010 Temat postu:

Jako że święta nadchodzą , zjechałem na polske pusty Smile

poniżej kilka fotek z wracania Smile

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

A tu już w Polsce , stoję Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Foley

02.04.2010r.
Od środy czekam na zlecenie. Środa przeleciała, zlecenia nie ma, czwartek również cały przeleciał i piątek ok. godz. 21 dzwonię do Szefa i mówię jaka jest sytuacja. Chwile pogadaliśmy i powiedział, że za chwilę znajdzie mi jakiś ładunek na powrót. Za 10 min. przyszedł sms żebym załadowywał jak najszybciej palety do jednych z pod Warszawskich firm. Szybko odpaliłem Volvo niech już bije powietrze. Ja szybko poleciałem do ochrony podziękować za postój u nich na placu. Mały prezencik nie ominą także prezesa. Zostawiłem to co im się należało i grzecznie odszedłem. Podjechałem na firmę załadunek potrwał 45min jeszcze iść do biura i można jechać. Dokładnie 23:48 wyjeżdżam z firmy.
[link widoczny dla zalogowanych]

23:58 Wyjeżdżam z Berlinu/a. (?) Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

03.04.2010r.
Droga mija bardzo spokojnie, mały ruch na drodze powoduje, iż można trochę wdepnąć i nadgonić trochę czasu.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Przed samym rozjazdem na Warszawę wyskoczyła mi pauza. Szybki zjazd na stację kawka, hot-dog i jedziemy dalej.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Słońce budzi się ze snu. Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

W prawo na Warszawę.
[link widoczny dla zalogowanych]

05:12 wjeżdżam do Warszawy.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Na pobliskim serwisie zostawiłem auto i poszedłem do domciu. Szybki prysznic, zdrzemnąłem się ze dwie godzinki, kawa, śniadanie i lecim święcić jajka. ;d

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Kilka godzinek się przespałem zjadłem obiadek i pojechałem zrzucić palety.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Na rozładunku.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Szybki zjazd do domu. Zestaw zostawiłem na sąsiedniej firmie za budynkiem by nikomu nie przeszkadzał i poszedłem ku domu.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

diablo9600

Koła w naczepie psują urok zestawu. Fajnie macie w tym Ets-ie Very Happy

.

Foley

Wiem, wiem. Razz

Brak czasu, żeby to po zmieniać, choć i tak miałem przedwczoraj, wczoraj i dzisiaj robionego formata w kompie i wszystkie moje mody szlak trafił.. .

Lopez

Zlecenie 18/2010
Dzień: 06.04.2010
Pojazd: Mercedes Actros 1841 [KR 25842 ]
Naczepa: Schmitz S.KO [ WN 9912A]
Trasa: Warszawa - Rzym [ 1834 km ]
Ładunek: Owoce

Z rana wyruszyłem :
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

I nocka za Pragą :
[link widoczny dla zalogowanych]